Przysłowia

Na wielu budynkach Golenhofen widniały przysłowia, które w zamyśle Komisji Kolonizacyjnej miały budować morale mieszkańców i odwiedzających wieś. Pisane gotycką czcionką powiedzenia odwoływały się do chłopskiej gospodarki, patriotyzmu i religii.

Dom Lipowa 2: przysłowie widoczne na poziomym belkowaniu nad podcieniami.

„Kräht die Henne und nicht der Hahn, ist das Haus gar übel dran“

„Jeśli pieje kura, a nie kogut, dom bardzo źle na tym wyjdzie”
przysłowie lipowa 2

„Schelt und Fluch / Nicht in mein Haus
Sonst gehst du bald / Zur Tür hinaus”

„Na wrzask i przekleństwo nie ma miejsca w moim domu. jak ci nie pasuje – wynocha za drzwi” – luźne tłumaczenie przysłowia z Dworcowej 47

„Der Kaiser führt das Schwert, der Bauer führt den Pflug, und wer nicht beide ehrt, der ist ja wohl nicht klug“

„Cesarz dzierży miecz, a chłop prowadzi pług. kto obydwu nie szanuje, ten dość głup”
przysłowie ZNANE ZE ŹRÓDEŁ – BEZ IDENTYFIKACJI LOKALIZACJI

„Willst du, dass dir nichts mißlingt,
so schau selber zu alle Ding”

dworcowa 28. w luźnym tłumaczeniu: „Chcesz, żeby nie przytrafiła się żadna szkoda? to zadbaj o wszystko osobiście”

„Es wird nichts so schön gemacht,
es kommt doch einer, der drüber lacht:
warst du früher hergekommen,
hätten wir Rat von dir genommen”

przysłowie bez identyfikacji lokalizacji, w luźnym tłumaczeniu:
„nic nie jest zrobione idealnie, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie się naśmiewał. przyszedłbyś tu wcześniej, to przyjęlibyśmy od ciebie radę”

Najbardziej wyeksponowaną inskrypcją był czterowiersz pod dachem ozdobnej studni przed golęczewską szkołą. Tę modlitwę można przyrównać do znanej polskiej pieśni kościelnej „Od powietrza, głodu i wojny wybaw nas Panie”.

„Behüt uns Gott vor teurer Zeit, vor Maurern und vor Zimmerleut, vor Advokat und Pfändungsg’sind, vor allem, was den Bauern schind’t, vor Hagel, Wasser- und Feuersg’fahr, behüt, o Herr, uns immerdar!”

„Strzeż nas, Boże, przed czasami nieurodzaju, przed murarzami i cieślami, przed adwokatami i sługami komornika, przed wszystkim, co rolnika ciemięży, przed gradem, powodzią i pożarem, strzeż nas, o Panie, teraz i zawsze!”

Na posesji Dworcowa 40 przysłowie zostało umiejscowione na ścianie obory w podwórzu (z prawej pod dachem – nad wejściem). Miejsce doskonale adekwatne do treści tego porzekadła!

„Eine Kuh, die Gutes frißt, gibt gute Milch und guten Mist“

„Krowa, która dobrze je, daje dobre mleko i dobry obornik”

Jak najbardziej na właściwym miejscu było powiedzenie, wypisane na ścianie wielofunkcyjnego budynku, mieszczącego między innymi piekarnię (tzw. stara remiza).

„Das Beste, was der Mensch genießt, ist doch das liebe Brot, und wo man das einmal vermißt, herrscht allergrößte Not“

„To, co najlepsze dla człowieka, to przecie kochany chleb.
gdzie raz go zabraknie, tam zapanuje zupełna bieda”

Na ścianie domu Dworcowa 30 przysłowie było wypisane pod oknem na piętrze (z prawej). Niestety nie znam jego treści.

Z kolei przy Dworcowej 45 treść jest znana (poniżej), ale nieznane dokładne umiejscowienie napisu.

„Wo in einem Haus Fried’ und Einigkeit,
Bin Ich mit meinem Segen allezeit”

„po wieki błogosławieństwo boże dla domu, w którym panuje pokój i jedność”
– luźne tłumaczenie przysłowia na posesji dworcowa 45

Dom Lipowa 3 miał powiedzenie wypisane nad wejściem do budynku. Podnoszący ducha rolników napis jest niewyraźnie widoczny na zdjęciu obok.

„Der Bauerstand ist das schönste im ganzen Land“

„Stan chłopski jest w kraju najpiękniejszy”

Po przejęciu gospodarstw od niemieckich osadników Polacy rzecz jasna zacierali tak ostentacyjne ślady niemczyzny.

Wydaje mi się, że jedynym śladem pozostałym po dawnych przysłowiach jest nieczytelny napis pod oknami domu Dworcowa 51. Jego treść odwoływała się do religii – są widoczne słowa „Gottes Segen” (Boże błogosławieństwo)

„Wo Lieb und Fried das Haus regiert, da wohnet Gottes Segen. Wo aber Zank das Zepter führt, der Satan ist zugegen”

„Gdzie króluje miłość i pokój, tam mieszka boże błogosławieństwo, ale gdzie spory dzierżą berło, tam Szatan jest obecny”

„Wie groß dein Deck’, danach dich streck'”

przysłowie o nieznanej lokalizacji, wydaje się że można je przetłumaczyć mniej więcej tak: „na tyle się wyciągniesz, na ile pozwoli ci długość twojego koca (kołdry)”