„Pociąg zatrzymuje się w Golentschewie. Stacja – przystanek na środku pól”. Oto pierwszy fragment relacji francuskiego dziennikarza Julesa Hureta w naszej wsi w 1906 roku. Jest to fragment książki „De Hambourg aux marches de Pologne”. Tłumaczenie: Grzegorz Grupiński.
Pociąg zatrzymuje się w Golentschewie. Stacja – przystanek na środku pól. Decyzją państwa miała tu zostać stworzona modelowa wieś. Architekci starali się zatem budować przytulne, przyjazne zagrody o zróżnicowanym wyglądzie, otoczone ogródkami kwiatowymi. Reprezentowany jest tu styl każdej niemieckiej prowincji. Oto dom westfalski, z pionowym dachem, którego fasada jest pokryta do połowy ciemnymi łupkami, przechodzącymi w dach; obok niego dom brandenburski ze stajniami oddzielonymi od głównej bryły, a hanowerski – z wyrysowanym na białej ścianie koniem z herbu Hanoweru. Zaś styl węgierski jest reprezentowany przez całkowicie białe domy, poprzedzone galerią z czworokątnymi filarami: tutaj stajnie sąsiadują z domem chłopa.
Wszystkie te domy mają radosny wygląd – z dużymi wykuszami, loggiami, maleńkimi schodkami chronionymi przez daszki z glazurowanych płytek, jasnymi odcieniami okiennic i skromnymi kwiatami – przetacznikami, nasturcją, topinamburami, słonecznikami, goździkami, które kwitną w oknach i ogrodach. Na fasadach pobielonych wapnem wypisane są czarnymi literami przysłowia lub słowa Pisma Świętego, dobrane tak, aby przypominać tym prostym duszom, zagubionym w samotności i zdezorientowanym, elementarne zasady solidarności i miłości ich profesji.
Nad pewnymi drzwiami czytam wielkie gotyckie litery: „Dużo dawajcie biednym i chorym, bo wszyscy mamy tego samego Boga i to samo ciało”. A na jednej fasadzie: „Cesarz dzierży miecz, chłop prowadzi pług, i głupi ten, który nie czci i jednego, ani drugiego”. Dalej: „Nie przeklinaj ani nie złorzecz w moim domu, bo zostaniesz szybko przepędzony!” I jeszcze: „Nie wtykaj nosa w sprawy sąsiadów, a zawsze będziesz miał spokój w twoim domu!”
Cdn.
Zobacz też
1906: Jules Juret u Arwy na Dworcowej 40
Obszerny opis wizyty w domu osadnika pochodzącego z ówczesnych Węgier to kolejny fragment relacji francuskiego dziennikarza Julesa Hureta, z książki „De Hambourg aux marches de Pologne”. Tłumaczenie: Grzegorz Grupiński. Chociaż Francuz nie wspomina nazwiska gospodarza domu na Dworcowej 40, wiemy ze źródeł, że był nim Heinrich I Arwa (notabene syn…
1906: Jules Huret i polskie chłopki w golęczewskiej gospodzie
Co dawali na obiad w Gospodzie pod Złotą Gwiazdą i jak kołysały biodrami polskie chłopki – o tym czytamy w kolejnym fragmencie reportażu Francuza Julesa Hureta z Golęczewa, z książki „De Hambourg aux marches de Pologne”. Tłumaczenie: Grzegorz Grupiński. Po wizycie w szkole (i „kościele” czyli sali modlitewnej w budynku…
1906: Jules Huret w domu Möllmannów
„Salon: sofa i czerwone pluszowe fotele z miękkimi poduszkami, stolik z orzecha włoskiego na jednej nodze, konsola zwieńczona lustrem…” Dom przy Dworcowej 44 to bohater kolejnego fragmentu relacji francuskiego dziennikarza z Golęczewa. Juret nie wymienia nazwiska mieszkańców, ale ze źródeł wiadomo, że mieszkał tam Jakob Möllmann, pochodzący z Berestowa k.…
1906: Jules Huret odwiedza golęczewską szkołę
„Jedyna klasa jest doskonale czysta. Na białych ścianach krótki fryz, przedstawiający małe dziewczynki…”. Oto kolejna część relacji francuskiego dziennikarza Julesa Hureta w Golęczewie – tym razem poświęcona wizycie w szkole. Jest to fragment książki „De Hambourg aux marches de Pologne”. Tłumaczenie: Grzegorz Grupiński. Nauczycielem w Golęczewie był w tym czasie…