Rodzina Arwa – golęczewscy potentaci z Węgier

Nie było wśród niemieckich osadników w Golenhofen bardziej znaczącego nazwiska niż Arwa. Spokrewnieni ze sobą Arwowie posiadali kilka gospodarstw, a ich senior pełnił rolę sołtysa. Zanim przybyli do Golęczewa, mieli za sobą kilka etapów dalekich migracji.

Ten starszy mężczyzna na zdjęciu to niemal na pewno Heinrich I Arwa, senior golęczewskich Arwów (ur. 1838), żonaty z Susanną z d. Schilling. Heinrich stoi przed swoim domem (Dworcowa 55, obecnie nie istnieje – na jego fundamentach mieści się dziś punkt apteczny). Heinrich I Arwa był prawie od początku istnienia niemieckiej wsi wzorcowej Golenhofen przewodniczącym zarządu gminy (Gemeindevorstand), czyli de facto sołtysem.

Heinrich I Arwa aktywnie uczestniczył w życiu wsi, a archiwa zawierają liczne dokumenty i listy z jego podpisem. Źródło: Archiwum Państwowe w Poznaniu, oddział Gniezno.

Heinrich i Susanna Arwa pochodzili ze wsi Semlak (wówczas Węgry, dziś to Semlac w zachodniej Rumunii). Mieli aż 14 (!!!) dzieci, z których niemal wszystkie zmarły w dzieciństwie. Do Golęczewa przybyli w 1905 roku wraz z trzema synami.

Najmłodszy syn Friedrich (I), żonaty z Julianną z domu również Arwa, mieszkał wraz z rodzicami przy Dworcowej 55. Byli to bogaci gospodarze, a zbiorowa pamięć starszych mieszkańców Golęczewa do współczesności nazywa ich jako „Arwów Bogatych”. Ich dzieci to Elisabeth, Friedrich, Julianne i Dorothe.

Najstarszy Heinrich (ur. 1870), bezdzietny, objął gospodarstwo na ul. Dworcowej 40. Jak mu się tam mieszkało, możemy przeczytać w szczegółowej relacji francuskiego dziennikarza Julesa Hureta.

Johann zaś (ur. 1873) zamieszkał w domu obok szkoły (Dworcowa 57), wraz z żoną Susanną z domu Balascha. Imiona ich dzieci to: Heinrich, Susanna, Peter i Katharine.

Stary Heinrich umarł w 1925 roku, zaś jego żona Susanna w 1912 r. Oboje niemal na pewno są pochowani na golęczewskim cmentarzu. W Golęczewie osiedliła się również inna gałąź rodziny Arwa z Semlak – dwaj bracia Friedrich (II) i Heinrich (II). Friedrich II (ur. 1925) wraz żoną Anną Theresią Pinczes-Keller i dziećmi, zamieszkał w domu osadniczym 3/4 na rogu ul. Krętej i Tysiąclecia. Heinrich II (ur. 1872, zm. w 1910) i Elisabeth z d. Keller gospodarzyli przy stawie (Tysiąclecia 8b).

Migracje Arwów

Warto napisać więcej o kolejach losu tej rodziny. To zadziwiające, jak mobilni bywali dawni rolnicy, a może – jak musieli być mobilni, żeby znaleźć dobre warunki do życia. 

Z Niemiec do Balmazújváros. Z Balmazújváros do Semlak. Z Semlak – do Dobanovców. Stamtąd do Golęczewa – i to nie koniec.

Węgierska historia rodziny Arwa zaczyna się około 1770-1780 roku. Za czasów panowania cesarzowej Marii Teresy przybywają do Balmazújváros (dzisiejsze wschodnie Węgry) niemieccy osadnicy. Według relacji Schwochowa z 1908 r., Arwowie dotarli tam ze Szwabii.

Mapa Balmazújváros z ok. 1782 roku. Źródło: Wikipedia, domena publiczna

W latach 1823-1837 Arwowie wraz z innymi rodami z Balmazújváros przenoszą się do Semlak pod Aradem (dziś Semlac, zach. Rumunia). Tam pozostaną przez kilka pokoleń. W 1890 roku Heinrich I i Susanna migrują do slawońskich Dobanovców (dziś – Dobanovci w Serbii na przedmieściach Belgradu). Mają za sobą trudny czas – w Semlak pozostawiają groby swoich pierwszych dziesięciorga dzieci. Do Slawonii docierają z czterema najmłodszymi synami.

Dachy Semlak – ojczyzny wielu golęczewskich Niemców. Źródło: Heimatortsgemeinschaft Semlak

Mija 15 lat i Arwowie znów decydują się na migrację. Tym razem ich celem jest Golęczewo w niemieckiej prowincji Posen. Najstarszy syn Konrad zostaje prawdopodobnie w Slawonii, zaś wspomniani wcześniej trzej bracia Heinrich, Johann i Friedrich znajdują nowy dom we wzorcowej wsi Golenhofen. Czują się tu prawie jak u siebie – bo wśród sąsiadów są inne niemieckie rodziny z Semlak, w tym Rosingerowie, Schneiderowie i Grunwaldowie.

Wszyscy, od pokoleń zadomowieni na Węgrzech, przenoszą do Golęczewa swoje obyczaje, przyzwyczajenia, zapewne także i specyficzny dialekt. Nawet przez niemieckich autorów są określani jako „niemieccy Węgrzy”. Młody Heinrich opowiadał Huretowi o Dobanovcach: „Ziemia jest tam z pewnością lepsza. Dobra czarna ziemia, której nie trzeba nawozić. Tutaj jest inaczej, potrzebujesz dużo nawozu. Ale cieszę się, że nie mam takich problemów jak tam, ze Słowakami. Przywiozłem ze sobą dwóch niemieckich robotników ze Slawonii i wszyscy pracujemy w pokoju”.

Najprawdopodobniej niemal wszyscy Arwowie mieszkali w Golęczewie do 1945 roku, kiedy uciekli przed zbliżającą się Armią Czerwoną. Dramatyczna ucieczka na zachód w trzaskającym mrozie była kolejnym etapem zadziwiającej migracji pokoleń Arwów. Czy przeżyli? Dokąd dotarli? Mimo prób nie udało mi się dotrzeć do żadnych informacji o dalszych ich losach.

Na koniec o nazwisku Arwa, brzmiącym mało z niemiecka. Jego pochodzenie jest niejasne, być może źródłosłów to Arve, jedno z niemieckich określeń na wysokogórską limbę. Czy to wskazuje na pochodzenie rodziny z regionów alpejskich? W urzędowych dokumentach Węgrzy zapisywali nazwisko jako Arva, co jest madziaryzacją (swoją drogą – arva oznacza po węgiersku sierotę).

Kościół ewangelicko-reformowany w Balmazújváros. Tu, przed dwoma stuleciami, modlili się Arwowie przed migracją do Semlak. Źródło: Wikipedia, Michal Gorski, CC BY-SA 3.0