9 lipca 1911 r. w Golęczewie odbyła się patriotyczna impreza niemiecka – powiatowy zjazd kół Kriegervereinu, połączony z odsłonięciem sztandaru miejscowego koła tej organizacji. Wydanie z 13 lipca „Kreisblatt des Kreises Posen-West” przytacza szczegółowy opis tej uroczystości, w tym tekst wygłoszonego wówczas przemówienia.
Koła Kriegerverein były lokalnymi stowarzyszeniami, grupującymi weteranów wojny, żołnierzy i rezerwistów, z nastawieniem patriotycznym czy wręcz nacjonalistycznym. Członkowie Kriegerverein uczestniczyli w uroczystościach, dbali o pomniki i cmentarze.
Nie inaczej było w Golęczewie, gdzie koło istniało od 1907 roku. Informację o wyglądzie sztandaru koła Golenhofen można przeczytać tutaj, ale teraz zajmijmy się przebiegiem uroczystości i samym przemówieniem (tłumaczenie własne), opisanym w urzędowej gazecie powiatu Poznań-Zachód.
Golenhofen 10 lipca. Święto powiatowego Związku Weteranów
Kreiskriegerverband Posen-West świętował wczoraj w Golenhofen swoją powiatową imprezę. Razem z tym świętem odbyła się uroczystość poświęcenia flagi koła Golenhofen i okolic.
Mimo niesprzyjającej pogody, we wzorcowej osadzie, pięknie ozdobionej listowiem, girlandami i flagami, tętniło życie. Pojawiło się tam 8 kół Kriegervereinu ze swoimi sztandarami. Po zebraniu się wszystkich kół, o godzinie 15.30 wszyscy stawili się do apelu przed lokalem organizacji. [być może w budynku gminnym szkoły?]
Na meldunek porucznika Vorndrana przewodniczący powiatowego stowarzyszenia, wraz z innymi oficerami, przechadzali się na froncie zebranych. Następnie uroczysty pochód przemaszerował z powiewającymi flagami i głośną muzyką przez wieś aż do miejsca świętowania, gdzie koła zajęły swoje miejsce przed podium dla mówców. [być może teren gminny za torami, gdzie obecnie jest tartak?]
Uroczystość zapoczątkował wielogłosowy śpiew szkolnej dziatwy: „Przychodzimy modlić się przed Bogiem sprawiedliwym”. Potem wszedł na trybunę zastępca komendanta okręgu, major Ulrich. Przemawiał mniej więcej w ten sposób:
“Drodzy uczestnicy, kochani towarzysze! Na początku tej pięknej podwójnej uroczystości wszyscy wołamy z radosnym sercem. Na cześć naszego umiłowanego dowódcy armii i pana kraju, obrońcy i przyjaciela Kriegerverein, Kaisera Wilhelma II – hurra!
Jak powszechnie wiadomo, cztery lata temu powstało koło Kriegerverein dla Golenhofen i okolic, które dzisiaj czci swoje święto. Wspominam tu nieżyjącego już prezesa – kapitana Mackensena z Paulsfelde [= z Pawłowic], który zawsze był gorącym promotorem koła i zrobił wiele, byśmy mogli dziś świętować. W tak krótkim czasie zdołał wypromować stowarzyszenie. Organizacja powstała 30 czerwca 1907 r.; liczba jej członków od tego czasu stale rosła, tak że liczy obecnie 60 członków.
Kriegerverein przywołuje nam obraz naszej dobrej, pięknej, zjednoczonej ojczyzny niemieckiej. Członkowie koła pochodzą ze wszystkich niemieckich krajów: z Badenii, z Palatynatu, z Hesji, z Lippe, nie brakuje tutaj członków ze wszystkich regionów Niemiec. Obok tych, którzy żyli tu od pokoleń na ziemi swoich ojców i dziadów, spotykamy także tych, którzy wrócili tu z zagranicy, jak z Rosji czy Galicji. Wszyscy zebrali się tu, aby pielęgnować cnoty dawnych żołnierzy: koleżeństwo, miłość do ojczyzny i wzajemną lojalność. Dzięki uprzejmości władz, kołu Golenhofen udało się teraz uzyskać pozwolenie na posiadanie flagi, która zostanie zainaugurowana dzisiaj, choć koło istnieje cztery lata.
Środki na sztandar znalazły się dzięki hojnym darowiznom Pana Nadprezydenta Prowincji Poznańskiej, Pana Przewodniczącego Komisji Osadniczej, Pana Starosty Powiatowego von Tilly oraz Pana Przewodniczącego Ostmarkenverein [Hakaty], a przede wszystkim – dzięki darowiznom członków koła Golenhofen, którzy wpłacili od 10 do 100 marek.
A teraz, zanim z nowej flagi opadnie zasłona, zwracam się do członków koła Kriegerverein w Golenhofen i okolicach.
Zachęcam was wszystkich, abyście zawsze okazywali się godnymi zaufania i honorów, jakimi was dzisiaj obdarzają, i zawsze pamiętajcie o swojej przysiędze, przysiędze wierności, którą kiedyś złożyliście swemu królowi, także w obliczu sztandaru. Jednocześnie pragnę złożyć najserdeczniejsze gratulacje dla koła. Niech nadal rozkwita, rośnie i prosperuje, a jeśli zajdzie taka potrzeba, niech pozostaje wierne swojemu sztandarowi nawet w czasie wojny, tak jak robili to starzy weterani, którzy się tu dzisiaj zgromadzili. To już 41 lat, odkąd członkowie koła Golenhofen walczyli o wolność Niemiec w chwalebnej wojnie. [chodzi o wojnę francusko-pruską 1870-1871]
Być może są też wśród nas towarzysze, którzy walczyli o potęgę i honor ojczyzny w dalekiej Afryce lub Chinach i teraz zebrali się tutaj wokół flagi.
A zatem – zdejmuję zasłonę! Przekazuję teraz sztandar panu przewodniczącemu koła Kriegerverein Golenhofen, jeszcze raz składając życzenia. Niech flaga zawsze towarzyszy członkom koła Golenhofen zgromadzonych wokół niej w lojalnej koleżeńskiej wspólnocie, w miłości do ojczyzny i w prawdziwym niemieckim uczuciu, na dobre i na złe czasy. Takie są moje życzenia i zarazem powinszowania.”
Przewodniczący koła Golenhofen podziękował następnie swoim towarzyszom za przybycie, a także wszystkim, którzy przyczynili się do ufundowania flagi. Potem zaśpiewały dzieci szkolne. Po przekazaniu, sztandar załopotał na drzewcu. Uformował się uroczysty pochód i wszyscy pomaszerowali na miejsce świętowania, gdzie rozpoczęła się zabawa. Niestety, ze względu na kiepską pogodę wiele kół musiało wcześnie opuścić obchody.

Musisz się zalogować aby dodać komentarz.