„The Invention of Indigenous Architecture” – o niemieckiej architekturze „rodzimej” w Golęczewie i… Namibii

Fenomen niemieckiej wsi wzorcowej w Golęczewie wciąż stanowi przedmiot zainteresowania naukowców z różnych stron świata. Golenhofen to jeden z bohaterów pracy profesora uniwersytetu w szwajcarskiej Bazylei – Kenny’ego Cupersa. Artykuł „The Invention of Indigenous Architecture” analizuje, jak trend „rodzimości” w architekturze niemieckiej w XIX i na początku XX wieku był zaangażowany w politykę – a dokładniej, we wzmanianie potęgi państwa pruskiego, czy jeszcze szerzej: cesarskich Niemiec.

Wyjątkowo ciekawy jest wątek o podobieństwach – ale też różnicach – między „rodzimym” budownictwem pruskiej Komisji Osadniczej w Wielkopolsce a kolonialną architekturą niemieckiej wówczas Afryki Południowo-Zachodniej – dziś Namibii.

Tekst pochodzi ze zbiorowej pracy „Race and Modern Architecture: A Critical History from the Enlightenment to the Present”, wydanej w 2020 roku przez University of Pittsburgh Press z USA. Dziękuję Autorowi oraz Wydawcy za zgodę na publikację polskiego tłumaczenia na stronie goleczewo.com. Tłumaczenie z angielskiego: Grzegorz Grupiński. Prawa autorskie do oryginału i tłumaczenia zastrzeżone.

The Invention of Indigenous Architecture (Wynalazek rodzimej architektury)

Kenny Cupers

Czym jest architektura rodzima? Przykładem, który może przyjść na myśl, jest tradycyjne niemieckie gospodarstwo, osadzone w rolniczym krajobrazie, lub być może widok tradycyjnej wsi, jak sugeruje fotografia Golenhofen z początku XX wieku. Domy w tej malowniczej miejscowości mają szachulcowe fasady, lukarny i dwuspadowe dachy o różnych kształtach. Choć reprezentowane tu są tradycyjne niemieckie style budowlane, cała wieś została skrupulatnie zaplanowana i zbudowana od podstaw zaledwie kilka lat przed tym, jak została sfotografowana do publikacji w czasopiśmie Deutsche Kunst und Dekoration w 1906 roku [przypis 1].

W skład tego kompleksu wchodziły nie tylko zagrody osadników, ale także kościół, szkoła, domy dla robotników rolnych, gospoda, piekarnia, przytułek dla ubogich, a nawet mała publiczna pralnia i remiza strażacka, wszystko zbudowane z materiałów i technologii sprowadzonych z Berlina. Golenhofen znajdowało się na wschodzie Prus, w zdominowanej przez Polaków prowincji poznańskiej. Obecnie wieś znajduje się w Polsce i nosi nazwę Golęczewo. Jednak ta pozornie ponadczasowa niemiecka wioska była częścią wielkiego projektu modernizacji terenów wiejskich i wzmocnienia kontroli nad tamtejszym terytorium.

Mimo że rodzima architektura – architektura tworzona dla autochtonów i przez autochtonów – przywołuje poczucie ponadczasowości, sama w sobie nie jest pojęciem ponadczasowym. Koncepcja architektury rodzimej została stworzona w XIX wieku i wywołała ważne reperkusje w następnym stuleciu. Zanim zbudowano Golenhofen, w Niemczech istniał dobrze ugruntowany dyskurs na temat tego, jaka architektura może być uważana za rodzimą. Elity intelektualne miały tendencję do rezerwowania terminu „autochtonów” dla nie-Europejczyków, których uważano za gorszych. Jednakże do społeczności wiejskich w Europie podchodzono z podobnymi założeniami na temat wrodzonego związku między architekturą, ziemią i rasowymi pojęciami różnic międzyludzkich.

Centrum Golenhofen według akwareli autorstwa architekta Schelda

Podczas gdy antropolodzy szukali autochtoniczności w ludach skolonizowanych, folkloryści, jak sami zaczęli się nazywać, skłaniali się ku podchodzeniu do kultury materialnej wiejskiej Europy w podobny sposób, w którym wszystko, od ubioru po sztukę budowania, było przejawem tożsamości etnicznej. W miarę jak pojęcie narodu zyskiwało na znaczeniu w XIX wieku, umocowanie rdzennych mieszkańców w społeczeństwie było ważne nie tylko po to, aby zdefiniować to społeczeństwo jako nowoczesne, ale także po to, aby było w tej nowoczesności ugruntowane i wspólnotowe.

W ciągu XIX wieku architektura stała się jeszcze bardziej obciążona zadaniem przedstawiania różnic między ludźmi w kategoriach rasowych. Architektura stała się częścią potężnego zestawu „wymyślonych tradycji”, wykorzystywanych przez elity do wzmacniania dumy narodowej i supremacji białych [przypis 2]. Cesarskie Niemcy są szczególnie pouczającym kontekstem w badaniu, w jaki sposób te lęki związane z rasą ukształtowały dyskurs na temat rodzimej architektury.

Niemcy pozostawały w tyle w kształtowaniu świadomości narodowej w porównaniu z Anglią, Francją czy Stanami Zjednoczonymi. Wieloetniczna ludność kraju i jego skrajne rozdrobnienie polityczne stanowiły wyzwanie dla poczucia narodowości zarówno przed zjednoczeniem Niemiec w 1871 roku, jak i po nim. Oprócz tych wyzwań związanych z budową państwowości, Niemcy doświadczyły również szybkiej urbanizacji i masowej migracji pod koniec XIX i na początku XX wieku, co napędzało pragnienie przynależności i zakorzenienia. Koncepcja Heimatu (ojczyzny-ojcowizny) i jej wytwory architektoniczne, takie jak w Golenhofen, były kluczowe dla budowania niemieckiego narodu w takim samym stopniu, jak strategie radzenia sobie z modernizacją i globalizacją [przypis 3].

Pomimo wielu badań naukowych, które wyjaśniają tę kulturową i polityczną rolę architektury, naukowcy zajmujący się XX wiekiem często akceptowali za dobrą monetę roszczenia architektury do reprezentowania tożsamości etnicznej. Prowadzi to do maskowania historii modernizmu jako oczywistego rozprzestrzeniania się „międzynarodowych” zasad, form i stylów architektonicznych. Nawet propozycja tego, co zostało nazwane „krytycznym regionalizmem” – połączeniem estetyki stylu międzynarodowego z elementami „lokalnymi” lub „regionalnymi” – opiera się na założeniu bezpośredniego związku między architekturą, tożsamością etniczną i środowiskiem geograficznym. Założenie to staje się szczególnie problematyczne dla historii architektury w dawniej skolonizowanych częściach świata. Do dziś roszczenia rdzennych mieszkańców pozostają kluczowe w antykolonialnych zmaganiach, a architektura może odegrać znaczącą rolę w takich wysiłkach. Koncepcja rodzimości została uruchomiona przez ludy skolonizowane w dążeniu do samostanowienia i nadal kształtuje nacjonalizm po uzyskaniu niepodległości, szczególnie w Afryce. Historia pokazuje jednak, że wpływ idei rodzimości w odniesieniu do architektury, nie zawsze był emancypacyjny.

Architektura rodzima była promowana i tworzona przez wielkomiejskie elity, zanim została zmobilizowana przez skolonizowane ludy do własnych celów [przypis 4]. W czasie budowy Golenhofen Niemcy były przecież zarówno państwem narodowym w trakcie tworzenia, jak i imperium z ambicjami kolonialnymi – za granicą i w samej Europie. Jego architektura była nie tylko tradycją wymyśloną do celów lokalnych; była też narzędziem kolonialnej opresji.

Koncepcja Heimatu i jej wytwory architektoniczne, takie jak w Golenhofen, były kluczowe dla budowania niemieckiego narodu w takim samym stopniu, jak strategie radzenia sobie z modernizacją i globalizacją

Heimat i Lebensraum

W swoich bestsellerowych tomach Kulturarbeiten, publikowanych w latach 1901-1917, architekt Paul Schultze-Naumburg argumentował, że aby chronić Niemcy przed niepokojącymi konsekwencjami industrializacji i urbanizacji, architektura musi bodenständig – dosłownie: zakorzeniona w ziemi. Style musiały być rodzime, podobnie jak rośliny, w swoim środowisku, a nie importowane z zagranicy. Szczególnie krytycznie odnosił się do wykorzystania stylistyki renesansu włoskiego i francuskiego w rozwijających się miastach przemysłowych Niemiec. Z kolei „zakorzeniona” architektura chroniła Heimat – ideę, która była kluczowa dla ruchu Heimatschutz, ruchu ochrony środowiska i architektury, którego założenie wspierał Schultze-Naumburg w 1904 roku. Niemcy, podobnie jak inni Europejczycy, dokonywali kategorycznych rozróżnień między własnymi rdzennymi społecznościami a autochtonami w innych miejscach.

Schultze-Naumburg nie był pierwszym, a już na pewno nie jedynym w tamtym czasie, który skupił się na architekturze rodzimej w Niemczech. Już w 1894 r. Berlińskie Stowarzyszenie Architektów (Vereinigung Berliner Architekten) zaczęło zlecać systematyczne badania niemieckiego gospodarstwa rolnego, co doprowadziło do opublikowania w 1906 r. encyklopedycznej książki Das Bauernhaus im Deutschen Reiche und in seinen Grenzgebieten [przypis 6]. Takie studia nad niemieckimi tradycjami budowlanymi były nieodłączną częścią rozwoju folklorystyki, która rozwinęła się najpierw w Cesarstwie Austro-Węgierskim. Od momentu założenia w 1863 r. Österreichische Museum für Kunst und Industrie eksponowało regionalne wytwory sztuki i rzemiosła artystycznego, aby prezentować wielonarodową tożsamość cesarstwa, a w latach siedemdziesiątych XIX wieku zakres ten został rozszerzony o budynki gospodarcze [przypis 7]. W przeciwieństwie do uznania wieloetniczności w Austro-Węgrzech, sztuka ludowa w Niemczech była częściej przedstawiana jako jednolita z natury [przypis 8]. Podobnie jak pojęcie lokalnego Heimatu wniosło bezpośredni wkład do niemieckiego nacjonalizmu, jak wykazali badacze tacy jak Celia Applegate, tak samo lokalna sztuka ludowa – czy to ze Schwarzwaldu, czy z Turyngii – była rozumiana jako bezpośredni wyraz narodu niemieckiego, czyli Volku [przypis 9].

Termin eingeboren (tubylczy) był używany w odniesieniu do Afrykanów, podczas gdy Heimat i Bodenständigkeit były zarezerwowane dla rdzennych mieszkańców Niemiec. Historycy architektury skłaniają się do tłumaczenia bodenständig jako kontekstualnego lub regionalnego, ale „rodzimy” jest w rzeczywistości bardziej pouczającym tłumaczeniem w tym kontekście, ponieważ jego użycie pozwala krytycznie podejść do imperialnego rozróżnienia między kolonizatorem a kolonizowanym. Pomimo swojej romantycznej proweniencji i antymodernistycznego wydźwięku, termin Bodenständigkeit – i związana z nim estetyka – miały fundamentalne znaczenie dla rozwoju nowoczesnej architektury [przypis 5].

Folkloryści, tacy jak Robert Mielke, współzałożyciel ruchu Heimatschutz, czy Oscar Schwindrazheim, który w 1889 roku założył w Hamburgu stowarzyszenie Volkskunst, uważali, że folklor wywodzi się ze wsi, a więc nie z miasta. Ich niewypowiedzianym założeniem było to, że zabudowa wiejska była bardziej rodzima niż miejska. Ten wiejski ideał opierał się na romantycznej tradycji intelektualnej Johanna Gottfrieda Herdera i twórczości Wilhelma Heinricha Riehla, jednego z twórców niemieckiej Volkskunde (etnologii). W czterotomowym dziele Die Naturgeschichte des Volkes als Grundlage einer deutschen Social-Politik, napisanym w latach 1851-1869 – którego najsłynniejszy tom nosi tytuł Land und Leute (Ziemia i lud) – Riehl podkreślił zasadniczą niemieckość krajobrazu. Książka przeciwstawiała rolniczym krajobrazom Francji leśne krajobrazy Niemiec i odnajdywała w nich wyjątkowość narodowego niemieckiego charakteru. Riehl postrzegał kulturę niemiecką bardziej niż jakąkolwiek inną kulturę jako zakotwiczoną w ziemi, a zatem organicznie wyhodowaną przez naturę i historię. Jego antyurbanistyczna i antymodernistyczna ideologia wywarła długotrwały wpływ na niemiecką kulturę intelektualną w drugiej połowie XIX wieku [przypis 10].

U progu XX wieku, dzięki pracom Schultze-Naumburga, Mielkego i innych, te romantyczne idee przekształciły się w bardziej deterministyczne odwzorowanie niemieckiej architektury na terenie państwa. Formy architektoniczne, style i detale były systematycznie stosowane na terytorium całych Niemiec, aby zasugerować, że tożsamość rasowa jest zakorzeniona w tym kraju, a lokalne ojczyzny mogą zostać podciągnięte pod parasol niemieckiej „rasy”. W tym samym czasie folklorystyczne celebrowanie stworzonych przez człowieka krajobrazów Niemiec przez zwolenników Heimatschutz i ruchy reformatorskie, takie jak Wandervogel, nie było obce imperialistycznym ambicjom i pod wieloma względami korelowało z wyłaniającymi się teoriami geopolitycznymi. Koncepcja Lebensraum (dosłownie: przestrzeń życiowa), opracowana przez geografa Friedricha Ratzela, najlepiej oddaje te mocarstwowe ambicje. Lebensraum został zdefiniowany jako „obszar geograficzny wymagany do utrzymania żywego gatunku, przy jego obecnej wielkości populacji i obecnym modelu funkcjonowania” [przypis 11]. Jako ewolucyjna racjonalność środowiska, Lebensraum wpłynął na starsze koncepcje, takie jak Heimat, które opierały się na bardziej statycznych związkach między ludźmi a ziemią, jak to sformułował Riehl wcześniej. Koncepcja Ratzela zasygnalizowała zatem rewolucję w sposobie pojmowania przestrzeni: przestrzeń społeczna i polityczna nie była już zasadniczo stała, ale mogła być pojmowana jako kategoria żywotna [przypis 12].

Lebensraum jest jedną z najbardziej znanych niemieckich koncepcji politycznych XX wieku. Po traktacie wersalskim radykalni konserwatyści wykorzystali ją do argumentowania za ustanowieniem nowego imperium niemieckiego, a następnie naziści – do legitymizacji inwazji na Polskę. Ale polityczne skutki koncepcji były odczuwalne jeszcze wcześniej; już w 1901 roku została ona sformułowana w celu legitymizacji kolonializmu niemieckich osadników. Teoria Ratzela była sposobem na rozszerzenie zasad biologicznych na geografię, przedstawiając darwinowską walkę o życie zasadniczo jako walkę o przestrzeń [przypis 13]. Konceptualizując państwo jako organizm zakorzeniony w glebie, zasugerował on, że tak jak rośliny zapuszczają korzenie, tak ludzie muszą poszerzyć swoje terytorium lub umrzeć. Ta idea, postrzegająca środowisko jako kategorię życia jako takiego, rezonowała z szeregiem reformatorów z przełomu wieków, w tym ze zwolennikami Heimatschutz. Sprzeciwiając się powszechnej urbanizacji, industrializacji i internacjonalizacji tamtych czasów oraz odpowiadającemu im instrumentalistycznemu spojrzeniu na przyrodę i społeczeństwo, zwolennicy ci utrzymywali biologię jako wiodącą zasadę dla spraw społecznych i politycznych. I to właśnie ten rodzaj naturalistycznego natywizmu leżał u podstaw stosowania rodzimej architektury w Cesarstwie Niemieckim – od pruskiej prowincji po Afrykę Subsaharyjską.

Systematyczna kolonizacja

Golenhofen było modernizacyjnym projektem pruskiej Komisji Osadniczej. W okresie od powstania w 1886 r. do 1918 r. ta państwowa instytucja osiedliła blisko 150 000 Niemców we wsiach we wschodnich regionach Prus – Posen [prowincja poznańska] i Prusach Zachodnich [Pomorze Gdańskie]. Mniej więcej w czasie odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. Komisja Osadnicza ogłosiła, że wybudowała 57 kościołów, 479 szkół i ponad 700 innych budynków użyteczności publicznej, a także tysiące gospodarstw rolnych [przypis 14].

Siedziba Komisji Kolonizacyjnej w Poznaniu

Centralnym elementem tych wysiłków „kolonizacji wewnętrznej”, jak nazywali je Niemcy, był cel wzmocnienia niemieckiej tożsamości narodowej we wschodnich prowincjach. Przesiedlanie niemieckich chłopów i robotników było sposobem ucisku ludności polskiej, a cel ten został wyraźnie sformułowany przez Komisję Osadniczą na samym początku [przypis 15]. Polski opór narastał w kolejnych dziesięcioleciach, częściowo jako odpowiedź na działalność Komisji. Ceny ziemi poszybowały w górę, ponieważ polscy rolnicy chętnie odkupywali ziemię od niemieckich osadników, co doprowadziło do uchwalenia w 1908 r. nowego ustawodawstwa, umożliwiającego bezpośrednie wywłaszczenie polskich rolników [przypis 16] . Ale ucisk ostatecznie się nie powiódł; wszystko to tylko jeszcze bardziej napędziło polski nacjonalizm. W latach 1896–1914 polski ruch przeciwkolonizacyjny pozyskał 181 437 hektarów ziemi [przypis 17].

Niemieccy urzędnicy przedstawiali polskich rolników jako zacofanych, ich techniki rolnicze jako niewydajne, a ich architekturę jako prymitywną. Tropy ideologii kolonialnej wydają się więc łatwo możliwe do zastosowania w projekcie osadniczym. Jednak pomimo pewnych podobieństw do zamorskiego kolonializmu i coraz bardziej rasowego rozumienia różnic polsko-niemieckich, kategoria rasy funkcjonowała w Prusach zupełnie inaczej niż na przykład w afrykańskich koloniach cesarstwa. Choć Niemcy uważali Polaków za gorszych, to jednak byli oni bezspornie Europejczykami. Polacy posiadali oficjalne obywatelstwo w państwie pruskim i nie było zakazów zawierania małżeństw polsko-niemieckich czy wyraźnej polityki segregacji [przypis 18]. W rzeczywistości określenie narodowości niemieckiej i polskiej było często niejednoznaczne i wewnętrznie sprzeczne. Od początku XIX wieku pruscy statystycy posługiwali się statusem językowym jako wyznacznikiem narodowości [przypis 19]. Jednak w praktyce kategoryczne rozróżnienia między Niemcami a Polakami były często niezwykle trudne do dokonania – w niektórych regionach język miał określać przynależność narodową, podczas gdy w innych „zachowanie świadczące o przynależności do państwa niemieckiego (Staatsgedanken)” [przypis 20]. Z kolei Żydzi z tego regionu, mieszkający głównie w miastach, byli niejako uwięzieni między niemieckim nacjonalizmem a jego polską odpowiedzią.

Pruska Komisja Osadnicza nie kierowała się wyłącznie antypolskim programem. W rzeczywistości była to część większego zestawu programów modernizacji obszarów wiejskich. W innych częściach Niemiec, w tym w tych, w których nie było wyraźnej obecności nie-Niemców, szereg organizacji dążyło do wewnętrznej kolonizacji jako sposobu na racjonalizację użytkowania gruntów wiejskich i zwiększenie wydajności rolnictwa [przypis 21]. Niemiecka wieś pustoszała przez większą część XIX wieku, gdy chłopi przenosili się do miast lub za granicę. Niemieckie rządy reagowały uruchomieniem programów, które miały na celu ponowne zaludnienie wsi i zwiększenie wydajności rolnictwa. Podobnie jak inne programy, pruska Komisja Osadnicza miała na celu przekształcenie dużych posiadłości ziemskich w mniejsze gospodarstwa rolne. Środek ten, zarówno społeczny, jak i ekonomiczny w swoich celach, przeciwdziałał proletaryzacji wsi, poprzez wzmocnienie niemieckiej wiejskiej klasy średniej.

Za projekty odpowiadał główny architekt Komisji, Paul Fischer. Chociaż pozostaje on praktycznie nieznany w dzisiejszej historii architektury – był dobrze zorientowany w debatach architektonicznych swoich czasów i był szczególnie zafascynowany ideami Heimatschutz

Architektura i planowanie odegrały kluczową rolę w tym projekcie. Układy wsi, takie jak Golenhofen, miały na celu stworzenie społeczności niemieckich osadników, przy jednoczesnym zapewnieniu każdemu rolnikowi ilości ziemi wystarczającej do utrzymania i niezależności. W pierwszych latach działalności Komisji osadnicy byli odpowiedzialni za budowę swoich gospodarstw rolnych, wykorzystując własne umiejętności i tradycje budowlane. Wkrótce jednak Komisja przejęła kontrolę nad ogromnymi pracami budowlanymi, począwszy od dostarczenia materiałów, a skończywszy na projektowaniu i budowie.

Za projekty odpowiadał główny architekt Komisji, Paul Fischer. Chociaż pozostaje on praktycznie nieznany w dzisiejszej historii architektury – nie należy go mylić z bardziej znanym architektem Theodorem Fischerem – Fischer był dobrze zorientowany w debatach architektonicznych swoich czasów i był szczególnie zafascynowany ideami Heimatschutz [przypis 22]. W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych XIX wieku Fischer przeprowadził szeroko zakrojone badania gospodarstw rolnych zbudowanych przez osadników, którzy do Prus przybyli z różnych miejsc – od Węgier po kraje bałtyckie. Dziesięć lat po rozpoczęciu pracy w Komisji Fischer doszedł do wniosku, że ani samodzielna budowa przez rolników, ani indywidualne projekty jego biura nie są idealne. Pierwsza metoda była nieefektywna ekonomicznie, a druga prowadziła do powstania budynków, które często nie były dostosowane do potrzeb rolników. W związku z tym Fischer opracował nowy system budowania, który byłby z jednej strony centralnie zarządzany, a z drugiej – dostosowywany do lokalnych potrzeb i okoliczności.

Centralna administracja Komisji płaciłaby za płace i materiały, dzięki czemu produkcja budowlana mogłaby zostać znacznie usprawniona [przypis 23]. Jednocześnie, projekty miały być dostosowywane przez poszczególnych zarządców majątków [przypis 24]. Taki system wymagał gotowych, ustandaryzowanych projektów, które Fischer zebrał w serii katalogów [przypis 25]. Projekty były inspirowane badaniem budynków, które osadnicy wznosili dla siebie. Fischer rozumiał swoją pracę jako proces zbierania niemieckich tradycji budowlanych, korzystając z praktyki osadników migrujących z wielu regionów, od Dolnej Saksonii i Westfalii po Węgry, wykorzystując je do zracjonalizowania sposobów projektowania i budowy.

Fragment katalogu projektowego Fischera. De facto – projekt golęczewskiej gospody.

Odzwierciedlając ówczesne debaty w Deutscher Werkbund, niemieckim stowarzyszeniu architektów, projektantów, przemysłowców i artystów, twórczość Fischera była kształtowana zarówno przez romantyczny, antymiejski nacjonalizm, jak i imperatyw standaryzacji. W rzeczywistości, pomimo etosu standaryzacji, który leżał u podstaw budowlanej działalności Komisji, Fischer był nieugięty w kwestii różnorodności stylistycznej.

Żaden z dziesiątków kościołów Komisji nie był taki sam. Cel, jakim było stworzenie atmosfery miejsca poprzez promowanie odmienności architektonicznej, odzwierciedlał ambicje projektantów Heimatschutz. Formy architektoniczne inspirowane rodzimymi tradycjami – nawet jeśli te regiony były oddalone o tysiąc kilometrów – pomagały osadnikom czuć się jak w domu. Nie jest jasne, czy rolnicy, którzy próbowali stworzyć źródło swojego utrzymania w nowym otoczeniu, przejmowali się misternością konstrukcji szachulcowej. Wielu mogło w rzeczywistości preferować prostsze, ekonomiczne budynki. Ostatecznym celem pruskiego programu osadniczego nie była jednak tylko budowa domów, ale umocnienie ojczyzny. To właśnie wpłynęło na stworzenie racjonalnego systemu tzw. architektury rodzimej, który miał sprawić, że wielowiekowa obecność Polaków we wschodnich częściach państwa pruskiego stanie się nieistotna.

Budowa nowej ojczyzny

W porównaniu z innymi wielkimi mocarstwami europejskimi Niemcy spóźniły się nie tylko z budowaniem narodu, ale także z projektem kolonialnym. Dopiero konferencja berlińska w latach 1884–1885 sprawiła, że Niemcy stały się mocarstwem imperialnym i zaczęły zdobywać posiadłości kolonialne w Afryce (obecnie Namibia, Tanzania, Kamerun i Togo), na Pacyfiku (Nowa Gwinea i Samoa) oraz w Chinach (koncesje portowe). Również w tych zamorskich koloniach architektura była wykorzystywana do tworzenia ojczyzny, a budownictwu towarzyszyły brutalne praktyki wywłaszczenia i unicestwienia. Dotyczyło to w szczególności Namibii. Wkrótce po formalnej kolonizacji w 1884 r. fotelowi koloniści zaczęli przedstawiać niemiecką Afrykę Południowo-Zachodnią jako idealne terytorium do ekspansji niemieckiego Lebensraumu. Podczas gdy istniejące w regionie ustroje polityczne od wieków uczestniczyły w kapitalistycznej wymianie, a lokalne społeczeństwa zostały przekształcone przez długodystansowy handel i migrację z Kolonii Przylądkowej, stosunkowo krótki okres niemieckiej kolonizacji (do 1915 roku) stanowił radykalny moment zerwania – nie tyle ze względu na wprowadzenie regionu w dynamikę globalnego kapitalizmu, ile na bezlitosne unicestwienie i systematyczne wywłaszczenie afrykańskiej ziemi i bogactwa [przypis 26].

Po ludobójczej wojnie w Namibii w latach 1904-1908, niemieckie państwo kolonialne miało na celu przekształcenie tych, którzy przeżyli, w bezrolny proletariat, zniszczenie ich kultury i organizacji politycznej oraz zmuszenie ich do służenia jako zdyscyplinowana siła robocza dla białych pracodawców.

Podczas gdy białe osadnictwo pozostawało nieliczne, a mniej niż 15 000 Niemców przeniosło się do Namibii w okresie kolonialnym (porównajmy to ze 150 000 osadników w samej wschodniej części Prus), kolonializm osadniczy w Namibii stanowił radykalną restrukturyzację własności, użytkowania, znaczenia i konstrukcji krajobrazu. Przenosząc się na suche wyżyny i pustynie tego regionu, niemieccy osadnicy polegali nie tylko na afrykańskiej pracy przymusowej i najemnej, ale przynajmniej początkowo na lokalnych technikach budowlanych. Architektura ludów zamieszkujących ten region obejmowała chaty z kopułami, po raz pierwszy przedstawione na rysunkach z początku XIX wieku.

Niemcy nazywali te pontoki, co oznaczało każdy typ mieszkania zbudowany przez tubylców i dla tubylców. Ponadto osadnicy przyjęli afrykanerskie słowo hartbeeshuis, aby określić mieszkania budowane przez grupy o mieszanym pochodzeniu afrykańskim i europejskim. Podobnie jak ich budowniczowie, niemieccy koloniści rozumieli takie domy jako hybrydowe, zbudowane przy użyciu „rodzimych” technik, ale zasadniczo „europejskie” w formie [przypis 27]. Redukując formę architektoniczną do typu rasowego, koloniści zaprzeczali zarówno różnorodności, jak i historycznym zmianom kultur mieszkaniowych w przedkolonialnej Namibii.

W broszurze rozdawanej pierwszym osadnikom Niemieckie Towarzystwo Kolonialne wyjaśniało, jak korzystać z takich rodzimych technik budowlanych. W przypadku dachów broszura sugerowała, aby zamiast używać blachy falistej, splatać ze sobą małe pnie i gałązki [przypis 28]. Blacha falista była nie tylko droga w transporcie z Europy, ale także cierpiała przez intensywne pustynne upały. Jednak w ciągu następnych dziesięcioleci blacha falista – wraz ze wszelkiego rodzaju elementami budowlanymi, takimi jak okna i drzwi – była coraz częściej importowana do budowy dachów i stała się standardowym materiałem dachowym kolonii. Podobnie w przypadku murowanych ścian, budowniczowie stopniowo zastępowali lokalny kamień fabrycznie produkowanymi blokami cementowymi, gdy stały się one lokalnie dostępne.

Pomimo rosnącego wpływu takich nowoczesnych materiałów budowlanych, a może właśnie dlatego, Niemcy coraz bardziej nalegali na Bodenständigkeit swojej nowej architektury.

W kolonialnej wyobraźni gospodarstwa rolne były często postrzegane jako naturalnie zakorzenione w nowej ojczyźnie – tak jak w Niemczech. Ta idea naturalnego zakorzenienia została zasugerowana w rysunkach i obrazach, takich jak te Ericha Mayera [przypis 29]. Była ona jednak czymś więcej niż tylko wyobrażona czy przedstawiona. Architektura skutecznie służyła przekształceniu kolonii w nową, niemiecką ojczyznę. Szachulec i ścięte dachy dwuspadowe stanowiły często świadome strategie podkreślania niemieckości w środowisku geograficznym i klimatycznym, które wciąż odstręczało kolonialnych osadników i im zagrażało. Przemysłowe pokrycia dachowe z blachy falistej zostały wykonane tak, aby naśladować skomplikowane formy i detale dachu, w tym wieżyczki, ścięte szczyty i lukarny. Pomimo faktu, że historycznie można je było znaleźć w dużej części północnej i środkowej Europy i miały więcej wspólnego z europejską popularnością stylu neo-Tudorów niż z historycznymi niemieckimi domami wiejskimi, koloniści postrzegali te elementy jako zasadniczo niemieckie. Co więcej, elementom tym często przypisywano nową funkcję. Na przykład lukarny rzadko pełniły funkcję lukarn; zamiast tego zastosowano je, aby umożliwić naturalną wentylację dachu i złagodzić znaczne ciepło nagromadzone pod metalowymi dachami. Weranda stała się dominującym elementem architektury wiejskiej i można ją było zobaczyć zarówno w prymitywnych budynkach gospodarczych, jak i w bardziej ekstrawaganckich, zaprojektowanych przez architektów gospodarstwach rolnych [przypis 30]. Budowana w kolonialnej Afryce i Azji Południowej weranda została wpisana w rosnący zasób stylistyczny niemieckiej architektury Afryki Południowo-Zachodniej. Pomimo swojego niemal globalnego zasięgu, weranda zaczęła być przedstawiana jako nowy element specyficznie niemieckiej architektury nowego Heimatu [przypis 31].

Rzecz jasna, tworzenie nowej ojczyzny nie było wyłącznie kwestią formy czy stylu architektonicznego. Wymagało to systematycznych wysiłków, aby fizycznie wywłaszczyć Afrykanów i dokonać ich segregacji w czasie i przestrzeni. Kontrola nad skolonizowaną populacją pociągała za sobą tworzenie enklaw, budowanie ogrodzeń i egzekwowanie godziny policyjnej [przypis 32]. Budowa białych osiedli, takich jak Windhoek, pociągała za sobą również tworzenie rodzimych osiedli, lokalizacji lub werften – formę segregacji, która została później sformalizowana w południowoafrykańskim systemie apartheidu [przypis 33]. W tym procesie pontok nie był już rozumiany jako rdzenna architektura,  ale raczej stał się schronieniem dla bezrolnej klasy uchodźców w zmarginalizowanych enklawach lub, podczas wojny w Namibii, w obozach koncentracyjnych [przypis 34].

Od początku niemieckich rządów kolonialnych opór Afryki doprowadził do intensywnej militaryzacji, która wciąż kształtowała produkcję i znaczenie całego namibijskiego krajobrazu. Niemiecka kolonizacja pozostawiła po sobie rozległą infrastrukturę wojskową, w szczególności forty, w całym kraju, zwłaszcza wzdłuż linii, która miała określić „Strefę Policyjną”, jak nazywali ją Niemcy, wyznaczając południowe dwie trzecie kraju, gdzie można było utrzymać kontrolę kolonialną [przypis 35]. Ale militaryzacja kształtowała również architekturę cywilną. Było to chyba najbardziej uderzające w krenelażach, które pojawiły się na wielu prywatnych budynkach mieszkalnych. Projekty domów dla oficerów przejmowały wygląd, a czasem nawet bryły fortów [przypis 36]. Chociaż takie militarne elementy architektoniczne można było równie dobrze znaleźć w architekturze mieszkalnej zielonych przedmieść Berlina w tym czasie, osiągnęły one szczególne znaczenie w kolonialnym kontekście niemieckiej Afryki Południowo-Zachodniej.

Więzienie w Swakopmund. Fot. Kenny Cupers.

Więzienie w nadmorskim miasteczku Swakopmund, zaprojektowane przez Otto Ertla i ukończone w 1909 roku, pokazuje, jak militaryzacja i Bodenständigkeit zderzyły się w tym kontekście [przypis 37]. Podobnie jak inne więzienia, budynek był zorganizowany według ścisłej segregacji, z osobnymi wejściami i celami dla białych i nie-białych więźniów. Z maestrią niezwykłą dla kolonialnych budowniczych w zamorskich koloniach imperium, budynek ten wykazywał wiele stylistycznych tropów ruchu Heimatschutz, pełen średniowiecznie wyglądających kamieni, szachulców, wieżyczek i wystających szczytów. Pomysł architekta na więzienie polegał na tym, że wszystkie jego materiały budowlane powinny być „odpowiednie do lokalnych warunków klimatycznych” i dlatego wybrał mur z kamienia ciosowego [przypis 38]. Cel ten wydawał się być zaczerpnięty z idei Schultze-Naumburga na temat Bodenständigkeit, nakreślonych w Kulturarbeiten. Jednak w kolonialnym kontekście, w którym projekty architektoniczne służyły legitymizacji wywłaszczenia dokładnie tych, którzy mieli rdzenne prawa do ziemi, okrutna ironia tych ambicji wydaje się pozostać całkowicie niezauważona.

Od Namibii po wschodnią część Prus architektura została wciągnięta do służby na rzecz kolonizacji ziemi i umocnienia panowania cesarskich Niemiec

Nowoczesny wynalazek rodzimej architektury, leżący u podstaw ruchu Heimatschutz, był nie tylko instrumentem reformy kulturalnej czy ochrony środowiska w historycznie niemieckich miastach i wsiach, ale także instrumentem europejskiego projektu kolonialnego. Od Namibii po wschodnią część Prus architektura została wciągnięta do służby na rzecz kolonizacji ziemi i umocnienia panowania cesarskich Niemiec. Paradoksalnie, towarzyszące temu style architektoniczne wykorzystywały ideę rdzenności przeciwko tym, którzy mieli rdzenne prawa do ziemi. W Cesarstwie Niemieckim rodzima architektura nie była czymś, co można było po prostu znaleźć, ani nawet odkryć; to było coś, co trzeba było zbudować i narzucić. Architektura rodzima nie polegała tylko na zatrudnianiu miejscowych do budowania narodu, ale także na przekształcaniu tego, co lokalne, w celu rozszerzenia imperium. Ponieważ wymagało to nowego, bezprecedensowego ujarzmienia ludzi i materiałów, budowa imperium pociągała za sobą architektoniczny projekt indygenizacji – przypisywania ludzi do określonych miejsc, przynależności tych ludzi do tego miejsca i wywłaszczania innych.

Dla reformatorów kultury w Niemczech rdzenność architektoniczna służyła jako medium dla nowego stylu życia, w kontakcie z naturą i tradycją. Urzędnikom Komisji Osadniczej i rządom kolonialnym pozwalało to na zaszczepienie racjonalnego systemu osadnictwa. Dla niemieckich osadników była to okazja, aby poczuć się jak w domu, gdy byli daleko. Zaś dla polskich ziemian i afrykańskich pasterzy była to broń, która wymuszała ich wywłaszczenie.

Przypisy

  1. „Eine deutsche Dorf-Anlage in den Ostmarken”, Deutsche Kunst und Dekoration, 18 (kwiecień–wrzesień 1906): 533-537
  2. Na temat wymyślonych tradycji patrz Eric Hobsbawm i Terence Ranger, The Invention of Tradition (Cambridge: Cambridge University Press, 1983). Na temat architektury i białości patrz Martin Berger, Sight Unseen: Whiteness and American Visual Culture (Berkeley: University of California Press, 2005).
  3. Zobacz Maiken Umbach i Bernd Hüppauf, red., Vernacular Modernism: Heimat, Globalization, and the Built Environment (Stanford: Stanford University Press, 2005).
  4. Alan Knight pokazał w Meksyku, jak indygenizm stanowił „kolejną nieindiańską formułę „problemu indiańskiego”. Podobnie Prita Meier wykazała, że w przypadku wybrzeża Swahili koncepcja ta była integralną częścią próby utrzymania w miejscu społeczeństw, które były w istocie zasadniczo translokalne i kosmopolityczne. Zobacz Alan Knight, „Racism, Revolution, and Indigenismo: Mexico, 1910-1940” w The Idea of ​​Race in Latin America, 1870-1940, red. Richard Graham (Austin: University of Texas Press, 1990), 71-113; i Prita Meier, Swahili Port Cities: The Architecture of Elsewhere (Bloomington: Indiana University Press, 2016)
  5. Kenny Cupers, „Bodenständigkeit: The Environmental Epistemology of Modernism”, Journal of Architecture 21, nr 8 (2017): 1226-1252
  6. Verband Deutscher Architekten und Ingenieur-Vereine, Das Bauernhaus im Deutschen Reiche und in seinen Grenzgebieten (Dresden: Verlag von Gerhard Kühtmann,1906)
  7. Patrz See Anita Aigner, ed., Vernakulare Moderne: Grenzüberschreitungen in der Architektur um 1900: Das Bauernhaus und seine Aneignung (Bielefeld: Transcript, 2010).
  8. Barbara Miller Lane, National Romanticism and Modern Architecture in Germany and the Scandinavian Countries (Cambridge: Cambridge University Press), 4
  9. Celia Applegate, A Nation of Provincials: The German Idea of Heimat (Berkeley: University of California Press, 1990)
  10. Wilhelm Heinrich Riehl, Die Naturgeschichte des Volkes als Grundlage einer deutschen Sozial-Politik: Bd. 1: Land und Leute (Stuttgart: J. G. Cotta, 1854). O ideologii antymiejskiej i romantycznym podejściu do niemieckich krajobrazów rolniczych zob. Klaus Bergmann, Agrarromantik und Großstadtfeindschaft (Meisenheim am Glan: Verlag Anton Hain, 1970)
  11. Termin ten został zdefiniowany we wkładzie do Festschrift for Albert Schäffle w 1901: „Der Lebensraum: Eine biogeographische Studie”, w: K. Bücher, K..V. Fricker i in., Festgaben für Albert Schäffle zur siebenzigsten Widerkehr seines Geburtstages 24.02.1901 (Tübingen, 1901), 101-189
  12. Ulrike Jureit, Das Ordnen von Räumen. Territorium und Lebensraum im 20. Jahrhundert (Hamburg: Hamburger Edition HIS Verlag, 2012)
  13. Woodruff D. Smith, “Friedrich Ratzel and the Origins of Lebensraum,” German Studies Review 3, nr 1 (1980): 51-68
  14. Geheimes Staatsarchiv Preußischer Kulturbesitz, I.HA Rep. 90A, 2246, Jahresberichte der Ansiedlungskommission für Westpreußen und Posen, Denkschriften über die Ausführung des Ansiedlungsgesetzes vom April 26, 1886, bd. 4 (Denkschrift 1919-1920)
  15. Gesetz, betreffend die Beförderung deutscher Ansiedlungen in den Provinzen Westpreußen und Posen, vom April 26, 1886 (art 1), in Geheimes Staatsarchiv Preußischer Kulturbesitz, VI. HA, Nl Braun, O., A nr. 40, Gesetze und Ausführungsbestimmungen für die Ansiedlungskommission, Berlin.
  16. Hans-Joachim Corvimus, “Die Tätigkieit der Ansiedlungskommission in der ehemals preußischen Provinz Posen in national- und wirtschaftspolitischer Hinsicht” (PhD diss., Universität Greifswald 1926. Także: Gesetz über Maßnahmen zur Stärkung des Deutschtums in den Provinzen Westpreußen und Posen, vom 20.03.1908, Geheimes Staatsarchiv Preußischer Kulturbesitz, I.HA Rep. 90A, 4205, Grundsätze für die Ansiedlung deutscher Arbeiter in den gemischtsprachigen östlichen Landesteilen.
  17. Mark Tilse, Transnationalism in the Prussian East: From National Conflict to Synthesis, 1871-1914 (Basingstoke: Palgrave MacMillan, 2011), 39
  18. Patrz Sebastian Conrad, Deutsche Kolonialgeschichte (München: Verlag C.H. Beck 2008), 99
  19. Osadnictwo w Prusach było silnie wspierane przez narodowych liberałów, którzy byli orędownikami tej etnolingwistycznej koncepcji narodowości na wschodzie. Zobacz Tilse, Transnationalism in the Prussian East, 34
  20. Ausführungsvorschriften zu den Besitzfestigungesgesetze vom Juni 26, 1912, and Vorordnung über sein Anwendungsgebiet vom März 12, 1913, Geheimes Staatsarchiv Preußischer Kulturbesitz, VI. HA, Nl Braun, O., A nr. 40, Gesetze und Ausführungsbestimmungen für die Ansiedlungskommission, Berlin 1908.
  21. Elizabeth B. Jones, “The Rural ‘Social Ladder’: Internal Colonization, Germanization and Civilizing Missions in the German Empire” Geschichte und Gesellschaft: Zeitschrift für Historische Sozialwissenschaften 40, nr 4 (2014): 457-492
  22. Patrz Paul Fischer, “Landschaftsbild und Ansiedlung,” in 25 Jahre Ansiedlung 1886-1911, Georg Minde-Pouet (Lissa i.P.: Oskar Euliß’  Verlag, 1911); i Paul Fischer, Ländliches Bauwesen (Stuttgart: Bauzeitungs-Verlag Karl Schuler, 1915).
  23. Jahresbericht 1896, 11-13, in Geheimes Staatsarchiv Preußischer Kulturbesitz, I.HA Rep. 91A, 4188. Jahresberichte der Ansiedlungskommission für Westpreußen und Posen. Denkschriften über die Ausführung des Ansiedlungsgesetzes vom April 26, 1886, bd. 2, 1892-1901. Także Königliches Staatsministerium / Haus der Abgeordneten, ed., Zwanzig Jahre deutscher Kulturarbeit, 1886-1906: Tätigkeit und Aufgaben neupreußischer Kolonisation in Westpreußen und Posen (Berlin: W. Moeser, 1907), 63
  24. Patrz Jahresbericht 1902, in Geheimes Staatsarchiv Preußischer Kulturbesitz, I. HA Rep. 90A, 2245. Jahresberichte der Ansiedlungskommission für Westpreußen und Posen. Denkschriften über die Ausführung des Ansiedlungsgesetzes vom April 26, 1886, bd. 3, 1902-1911; i Heinrich Sohnrey, Eine Wanderfahrt durch die deutschen Ansiedelungsgebiete in Posen und Westpreußen (Berlin: Th. Schoenfeldt, 1897), 86.
  25. Patrz np. Paul Fischer (Regierungs- und Baurat), Ansiedlungsbauten in den Provinzen Posen und Westpreußen (im Autrage der Königl. Ansiedlungskommission in Posen) (Halle a.S.: Ludwig Hofstetter Verlag, 1904).
  26. Patrz Marion Wallace, A History of Namibia: From the Beginning to 1990 (London: Hurst, 2011)
  27. Hannes Raath, “Die Begrip Hartbeeshuis,” South African Journal of Cultural History 17, nr 1 (2003): 72-90.
  28. Notizen für Ansiedler in DSWA (April 1893), p. 6 R 8023/600a: Syndikat für südwestafrikanische Siedlung, bd. 2
  29. Patrz Esmé Berman, Art and Artists of South Africa (Western Cape: Southern Book Publishers, 1996): 279-280
  30. Na przykład zagroda Woermanna, zbudowana dla właściciela hamburskiej firmy żeglugowej Adolpha Woermanna, a zaprojektowana przez architekta Friedricha Höfta.
  31. Walter Peters, Baukunst in Südwestafrika1884-1914: Die Rezeption deutscher Architektur in der Zeit von 1884 bis 1914 im ehemaligen Deutsch-Südwestafrika (Namibia) (Windhoek: Vorstand der SWA Wissenshaftlichen Gesellschaft, 1981), 113-115.
  32. W wielu miastach obowiązywała godzina policyjna, w tym w Usakos: Verordnung betreffend das betreten der Eingeborenen Werften in Usakos vom Oktober 27, 1908, w R 1001/1912: Polizeivorschriften in Deutsch-Südwestafrika (Nov. 1907-Juni 1925)
  33. Informacje o Windhoek można znaleźć na przykład w Namibijskich Archiwach Narodowych, BAU/52 B78: Bau eines Aufseher-Wohnhauses auf der Eingeborenenwerft, Windhoek, 1913-14
  34. Jürgen Zimmerman and Joachim Zeller. Genocide in German South-West Africa: The Colonial War of 1904-1908 and Its Aftermath (Monmouth: Merlin Press, 2008).
  35. Giorgio Miescher, Namibia’s Red Line: The History of a Veterinary and Settlement Border (New York: Palgrave MacMillan, 2012).
  36. Na przykład Zehnmannhaus w Windhoek lub Zamek Duwisib, zaprojektowany przez Wilhelma Sandera. Zanim wyjechał do Niemieckiej Afryki Południowo-Zachodniej w 1901, Sander studiował w Höxter w Westfalii, gdzie prawdopodobnie zainspirowała go średniowieczna architektura. Zobacz Peters, Baukunst in Südwestafrika, 1884-1914, 85-90, 303-308.
  37. Patrz Namibijskie Archiwa Narodowe, BAU/13 A21: Gefängnisbau Swakopmund, 1905-1909.
  38. Cytat w oryginale brzmi: „Als material sollen den örtlichen klimatischen Verhältnissen entsprechend nur Bruchsteine ​​bzw. Cementsandziegel in verlängertem Cementmörtel vermauert, zur Anwendung kommen.” Archiwum Narodowe Namibii, BAU/13 A21: Gefängnisbau Swakopmund, 1905-1909, s. 84.

O autorze

Kenny Cupers (fot. University of Basel) jest współzałożycielem i kierownikiem programu Critical Urbanisms na Uniwersytecie w Bazylei. Jest zaangażowany w rozwój humanistyki architektonicznej i urbanistycznej poprzez pedagogikę współpracy i zaangażowane badania. Opublikował wiele prac na temat nowoczesnej architektury, budownictwa socjalnego i historii planowania. Opierając się na badaniach podstawowych, jego stypendium analizuje przestrzenie i krajobrazy, aby odpowiedzieć na pytania dotyczące władzy i zmian historycznych. Więcej…