Skromny, nieistniejący już budynek nad stawem był do 1945 r. w posiadaniu niemieckiej rodziny Arwa. W kwietniu br. odezwała się do mnie pochodząca z tej rodziny pani Sybille Zschorn z domu Arwa. Dzieki niej możemy oglądać zdjęcia sprzed niemal 100 lat.
Rodzina „Arwów znad stawu”, podobnie jak inne o tym samym nazwisku w Golęczewie, pochodziła z Semlak (dziś zach, Rumunia, dawniej Węgry). O golęczewskich Arwach pisałem już w osobnym wpisie.
W latach międzywojennych w domu na Tysiąclecia 8b mieszkał Heinrich (ur. 1900, syn pierwszego osadnika w tym gospodarstwie, również Heinricha), wraz z żoną Elisabeth z domu Winkelmann. Mieli pięcioro dzieci – ich imiona to Elisabeth, Lieselotte, Heinrich, Günter i Karin.

Ojciec pani Sybille, Heinrich (ur. 1925, na kolejnych zdjęciach widzimy go na podwórku rodzinnego domu), w wieku osiemnastu lat został wcielony do Wehrmachtu i na zachodnim froncie dostał się do alianckiej niewoli.




Kiedy Rosjanie zbliżają się do Golęczewa w 1945 roku, Elisabeth wraz z pozostałą czwórką dzieci ucieka do Deutsch Wusterhausen w Brandenburgii. Ojciec rodziny Heinrich decyduje się pozostać w Golęczewie. Ślad się po nim urywa – nigdy już nie spotyka się z rodziną i zostaje uznany za zaginionego.





Po II wojnie w domu nad stawem zamieszkali polscy mieszkańcy. Opuszczony w latach 80-tych budynek popadł w ruinę i ostatecznie ok. 2014 roku został rozebrany.
Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz.