Archiwalne wydanie tygodnika „Poznaniak” z końca lat 90-tych zawiera artykuł z sylwetką Katarzyny Tamm z domu Rosinger, urodzonej w 1916 roku. Pani Katarzyna była prawdziwą nestorką Golęczewa a jej życiorys łączył niemiecką i polską historię wsi.
W artykule autorstwa Krzysztofa Styczyńskiego o Golęczewie, pani Katarzyna Tamm wspominała: „Jestem najstarszą żyjącą i jedyną, jaka pozostała w Polsce potomkinią osadników z przełomu wieków. Moi rodzice przyjechali do Golęczewa z Węgier w 1902 r. Poza mną żyje jeszcze moja 96-letnia siostra. Teraz mieszka w Niemczech. Tu się urodziłam i zawsze czułam się Polką. Różnie bywało, ale przykrych rzeczy nie chcę pamiętać. Spodobał mi się kawaler stąd, ja mu też, rodzice obu stron się zgodzili i zostaliśmy małżeństwem. Nie było nienawiści między nami. Była ziemia, którą trzeba było uprawiać, zwierzęta wymagały opieki i nic więcej się nie liczyło. Wielkopolanin – obojętnie jakim językiem mówił – musiał dobrze pracować, a to czy przyjechał z Węgier, Bambergii czy Holandii nie miało znaczenia. Pracował, to miał na życie i coś więcej, nie – to musiał sobie szukać szczęścia w świecie.”
Ojcem pani Katarzyny był Peter Rosinger. Do Golęczewa rodzina przybyła z miejscowości Szemlak koło Aradu (wtedy były to Węgry, dziś jest to zachodnia Rumunia). Zamieszkali w domu przy ul Krętej 15.


Musisz się zalogować aby dodać komentarz.